O bibliotekarkach w „Bibliotekarkach”

Okładka ksiażkiNa ostatnim w tym roku spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki rozmawialiśmy o kulisach pracy w bibliotece publicznej. Inspiracją była oczywiście powieść Teresy Moniki Rudzkiej Bibliotekarki.  

Żywia Radzińska, główna bohaterka książki, to kobieta w średnim wieku, zadbana, pedantyczna i nieco snobistyczna. Po latach pracy w charakterze agentki ubezpieczeniowej, co przyniosło jej dość wysokie zarobki i niezależność finansową, postanowiła wrócić do pracy w bibliotece. Nie jest to wcale taka łatwa sprawa, ale Żywii nie brak uporu i konsekwencji w działaniu. Trzeba przyznać, że powieść, choć napisana niby „z przymrużeniem oka”, nie jest specjalnie zabawna. Mocno irytują bohaterki, stereotyp goni stereotyp, przedstawione sytuacje zdecydowanie są przejaskrawione. Pełno w niej uproszczeń, schematów i ocierających się o karykaturę postaci. Być może autorka potraktowała swoją opowieść jako swoistą satyrę, drwinę z biblioteki i przedstawiła to miejsce w sposób prześmiewczy, wręcz groteskowy. Zdają się o tym świadczyć również stosunki tam panujące – układy, plotkowanie, zawiść, niechęć, tępota, zewsząd wyzierający fałsz i małostkowość. Trudno uwierzyć, że możliwe jest nagromadzenie aż tylu negatywów w jednym skromnym pomieszczeniu. Jednak lektura Bibliotekarek dała nam sposobność porozmawiania o tym, jak naprawdę wygląda praca w bibliotece, nie tylko o licznych problemach, ale przede wszystkim o radościach i wzruszeniach, jakich często doświadczamy.

img_1724 img_1730

A święty Mikołaj – jak zwykle niezawodny – obdarował wszystkich jednakowo:)

img_1714

Kolejną naszą lekturą jest Ocalenie Atlantydy Zyty Oryszyn. Spotykamy się 19 stycznia o godz. 16.00. Serdecznie zapraszamy!!!

 

 

Przechwytywanie